Żyliśmy wiodąc samotne życie, które nie raz było piekielnie ciężkie... Lecz nasze ścieżki się połączyły... Dwójka, nieco zagubionych, nastolatków morderców, którzy zboczyli nie na tą ścieżkę, gdyż nie znaleźli zrozumienia u ludzi. Znaleźli tam ból cierpienie i nienawiść. Nikt nie mógł już im pomóc. Zagłębili się w tym za bardzo. Złożyłam mu na ustach długi, namiętny pocałunek, pełny współczucie i troski, on go odwzajemnił. Znajdziesz tu pełno miłości, krwi, cierpienia, grozy i choć odrobinę prawdziwego szczęścia, o którą tak trudno trzeba walczyć.