Naruciak? Nie znam... ||Naruciak
  • LECTURES 135,446
  • Votes 8,562
  • Parties 69
  • LECTURES 135,446
  • Votes 8,562
  • Parties 69
Terminé, Publié initialement oct. 18, 2015
I część:
    Dawno, dawno temu... Tak naprawdę nie tak dawno, zresztą zaraz wam wszystko opowiem. Pada deszcz, nawet świat mnie opłakuje. Kłótnia jest jak piorun, który uderza w drzewo, a to runie na ziemię i nic mu nie pomoże. Może mój związek da się jeszcze uratować?
    
    II część:
    Burza, która zjawiła się nad moim związkiem minęła, gdy Adam dowiedział się pewnej, istotnej w jego życiu rzeczy. Gdy ta informacja dotarła do niego była cisza... cisza, która zwiastowała nawałnicę... nawałnicę, która zniszczyła nasze życie....
    
    III część:
    Powiadają, że po każdej burzy wschodzi słońce,
    Że po każdym deszczu pojawia się tęcza,
    Że po każdym upadku podnosimy się i idziemy dalej,
    Że po każdej porażce próbujemy do skutku,
    Że człowiek uczy się na błędach,
    Że idealne związki, wiecie, takie bez kłótni, problemów to te złe związki, 
    Jednak, czy każdy związek z problemami, kłótniami i innymi złymi rzeczami, to dobry związek?
    
    ~Mam nadzieję, że się spodoba :*
    
    ~Okładkę wykonała @CarolineWesley
Tous Droits Réservés
Table des matières
Inscrivez-vous pour ajouter Naruciak? Nie znam... ||Naruciak à votre bibliothèque et recevoir les mises à jour
or
#12naruciak
Directives de Contenu
Vous aimerez aussi
Vous aimerez aussi
Slide 1 of 10
HIS LAW || Zayn Malik cover
 Prefencje :Aktorzy Chłopcy z Placu Broni cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Metalhead cover
Kupić jej gaz czy torebkę? | Chivas | cover
Rodzinna tajemnica. cover
Niemożliwe, a jednak... || Piotr Pevensie  cover
Opowieści z Narnii ~ Edmund Pevensie cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Saga Mistrzów  cover

HIS LAW || Zayn Malik

135 chapitres En cours d'écriture

Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystkie należały do niego. Patrzyły z uwielbieniem. Tak jak im kazano. Patrzyły, z głową pochyloną. Któż jest tego godzien? Spojrzeć w oczy pana? Był podziwiany. Był potęgą, prawem, władzą. W wiele oczu patrzył. Wiele w nich widział. Barwy, odcienie. Szmaragdy, szafiry. Żadne takie same. Ale każde patrzyły z uwielbieniem. Tak jak nakazano. Patrzyły uniżenie. Niegodne jego spojrzenia. On patrzył wzrokiem władczym. One uwielbiały. On nie miłował żadnych... Lecz co zrobi PAN nasz, Gdy spojrzy w oczy inne? Nieznane i zimne. Patrzące z nienawiścią. W oczy barwy pięknej. Wcześniej niewidzianej. Oczy bezimiennej. Ale tylko dla niego, Skrytej w tajemnicy. W oczy w których ziemia z niebem się spotyka. W których brak uwielbienia. Jedynie pogarda... _____________________________________ Wszelkie prawa zastrzeżone.