Dramione-Miłość nie z własnej woli
  • Reads 62,118
  • Votes 2,312
  • Parts 20
  • Reads 62,118
  • Votes 2,312
  • Parts 20
Complete, First published Oct 23, 2015
Londyn, słoneczny dzień zaczynał się przy ulicy Grimmlaud  Place 11.
Hermione Granger przyszła pani Weasley...tak Hermione od tygodnia została narzeczoną jej szkolnej miłości Rona Weasley'a. Kochała go, ale to nie było to coś...miłość od pierwszego wejrzenia.
Rok temu po zdaniu OWUTEM'ów ( oczywiście W ) Hermione dostała pracę jako szefowa departamentu do przestrzegania prawa czarodziei (za wstawiennictwem Św. Pottera).  Cała praca w ministerstwie układała jej się doskonale, ale był jeden problem-Dracon  Malfoy -jej najgorszy szkolny wróg. 
Ich stosunki nie polepszyły się ani o cal, mimo iż Malfoy publicznie na forum o równouprawnieniu mugolaków i czarodziei czystej krwi. Nadal nazywał ich niegodnymi miana czarodziei oraz szlamami. Dotyczyło to również Hermione. Nadal sobie dogryzali. Jednak ich spotkania nie były zbyt częste, prócz na ogólnych zebraniach.
Malfoy, który dzięki swojemu ślizgońskiemu sprytowi dopiął się wysokiego stanowiska jako szef Departamentu Tajemnic. Harry został szefem aurorów, a Ron bez jakichkolwiek ambicji jego asystentem.
All Rights Reserved
Sign up to add Dramione-Miłość nie z własnej woli to your library and receive updates
or
#813harrypotter
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Just two of us || T.F. cover
Zbieracz Mocy: Równowaga cover
rodzina monet Diament ○● cover
Now I live on Billboard | Pablo Gavi cover
Saga Mistrzów  cover
girls like girls #red velvet&nct cover
(Nie)Wyświetlono/Taemin cover
Piosenki Związane Z Depresją cover
Paradise City | axl rose cover
Lines we cross | Pau Cubarsí cover

Just two of us || T.F.

21 parts Complete

Pewnego zimowego dnia 18-letnia Justyna zostaje uprowadzona paręnaście metrów od swojego własnego domu rodzinnego w trakcie drogi do swojego liceum. W tamtej chwili czuła niepokój, gniew i chęć walki, ale wszystkie te emocje ją opuściły, kiedy do jej nozdrzy dotarł nieprzyjemny zapach jakiejś chemii, a po chwili męski głos mówiący: „Nie bój się, skarbie, niedługo będziemy w domu...".