Ludzie nic nie widzą.
Nie widzą prawdziwego cierpienia,
Śmierci.
Patrzą na świat jak przez gęstą mgłę,
Przez pryzmat stereotypów i kłamstw.
Ślepo wierzą w to, co mówią do nich media.
Stoją bezczynnie, pozwalają robić im ze sobą co tylko tamci zechcą.
Są marionetkami,
Które tylko szukają sensacji,
Które pójdą za tłumem.
Rozczulają się nad skrzywdzonymi zwierzętami,
A tak naprawdę nie znają współczucia,
Nie mają w sobie ani grama empatii.
Nic nie rozumieją.
Nie rozumieją nas.
Ale szepczą...
Ciągle do mnie szepczą...
Karolina miała ciężkie dzieciństwo, a po tym jak trafiła do domu dziecka, jej życie stało się nie do zniesienia. Ląduje w psychiatryku. Dzień 18 urodzin zbliża się nieuchronnie, dziewczyna ma mało czasu na spełnienie swojego życzenia, śmierci.
Czy dziewczyna spełni swoje postanowienie? Czy może jedna przystojny, młody lekarz będzie wstanie jej pomóc?