on był jak lód. wydawał się być zimny i nieosiągalny, choć oboje doskonale wiedzieli, jak łatwo mogła go rozkruszyć na kawałki. a ona? ona była ogniem, krótkim, niestałym zjawiskiem, przelotną chwilą, która napiera z impetem życia a potem znika, nim zdążysz się obejrzeć, pozostawiając po sobie tylko zniszczenie. taka była ich miłość - nie mogli istnieć razem, lecz istnienie jednego bez drugiego było bezsensowne.All Rights Reserved