Kujonka, lamuska, słaba, brzydula...
Padały już różne przezwiska w moją stronę.
Wcale nie jestem słaba, ani brzydka, czy też lamuska a to, że dobrze się uczę to nic złego prawda?
Właśnie!
* - Czego chcesz? - wychrypiałam do szkolnego przystojniaka, który właśnie przytrzymywał mnie pod ścianą, koło szkolnych szatni.
- Ciebie! Najchętniej teraz, w łazience na jakieś dziesięć minut... - mruknął nad moim uchem, dziwnie się uśmiechając.
- allle... - zacięłam się, głośno przełykając ślinę.
Chłopak nagle wybuchnął głośnym śmiechem.
- Myślisz, że mogłaby mnie pociągać taka łamaga jak ty? - uśmiechnął się pokrzepiająco.
Było mi smutno, ale bardziej czułam wzrastającą we mnie złość.
- NIE! - odpowiedział za mnie
- Nigdy nie mów nie... - mruknęłam cicho.
Brunet zwijał się już ze śmiechu.
- TY! Myślisz, że... komuś możesz się spodobać? - wytarł jedną pojedyńczą łzę, wywołaną śmiechem.
- Tak. - mruknęłam.
- Stawiam wszystko, że w ciągu miesiąca...
- Stoi! - przerwałam mu, nawet nie wiedząc co powiedziałam.
Chwila!
O BOŻE...
Hailie Monet po tragicznym wypadku jej jedynej rodziny trafia pod dach 5 zaborczych oraz bogatych mężczyzn, z czasem obwija ich sobie wokół palca i jest w ich oczach małą księżniczką.