-Zostaw mnie, błagam. -Błagać to ty możesz... - Nie zrobiłam nic złego... Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Plecy miałam wgniatane coraz bardziej w ścianę, mój napastnik napierał na mnie coraz bardziej. Wiedziałam jak to się skończy więc bez nadziei na to że ktoś mi pomoże poddałam się mu. Napastnik zaczął mnie całować po obojczyku zastawiając na nim mokry obrzydliwy ślad. To już koniec... zgwałci mnie a potem zabije.