Chcecie wiedzieć, czemu wcześniej było tu tak tragicznie? Bo mi brakowało tragizmu. Teraz jest nieco inaczej. Mam popaprane życie i staram się go bronić za wszelką cenę. Czasem nie wychodzi. Dlatego próbuję znowu. Nie zrobię tu dramatu ani rzezi niewiniątek. Chcę kartkę papieru i długopis. No i może jednego, jedynego czytelnika, bo tyle potrzeba do szczęścia idealnego. Zobaczymy się w środku. Naprawdę, nie ma się o co bać! :)