Aubrey miała swoją własną teorię. Według niej, znajomość z drugą osobą nie mogła na nas wpłynąć, jeśli nie trwała przynajmniej dwóch miesięcy. Całe jej życie zdawało się potwierdzać tę zasadę, dopóki pewnego ranka nie stwierdziła, że czas zrobić coś szalonego. I o wszystko, co nastąpiło później, mogłaby obwinić kogoś, kogo poznała tego dnia, a kto wstrząsnął całym jej światopoglądem i zostawił poruszoną i złamaną. Bo nagle wszystko, co miała na wyciągnięcie ręki, ot tak, zaczęło wydawać się stracone. Dawniej: Keep me close Okładka i treść rozdziałów jest mojego autorstwa, zabrania się kopiowania i udostępniania treści tego opowiadania w internecie bez zgody autora.