Tak naprawdę, to nikt nie może przewidzieć swojego życia. Jesteśmy szczęśliwi, a pewnej nocy wszystko się wali. Myślisz, że gorzej być nie może, a jednak jest to możliwe. Nie jestem tacy jak inni, ale jeszcze nie wiem, co jest dokładnie tego przyczyną. Mam dużo sekretów, a tylko jedna osoba próbuje je odkryć. Może kiedyś będzie lepiej. Może kiedyś będę miał prawdziwego przyjaciela. Tak dla wytłumaczenia (bo dużo osób myli tę definicję): Prawdziwy przyjaciel, to ktoś, kto zna piosenkę, która gra w twoim sercu i jest gotowy ci ją zaśpiewać, kiedy sam zapomnisz jej słów. Sam nie wierzę, że moje życie tak bardzo się spieprzyło, ale jednak mam nadzieję, że może za kilkadziesiąt lat, będzie chociaż troszeczkę lepiej niż jest teraz. Wiem, „nadzieja matką głupich", ale prawda jest taka, że umiera ostatnia. Moje pierwsze ff i mam nadzieję, że może chociaż jedna osoba się nim zainteresuje. Miłego czytania xx