"- Aż tak się o mnie troszczysz? - to już kompletnie wyprowadziło mężczyznę z równowagi. Chwycił zakapturzonego nastolatka za ramię i szybkim ruchem go obrócił, teraz stali twarzą w twarz. Uniósł zaciśniętą w pięść dłoń, jednak wtedy ujrzał wpatrujące się w niego ciemne oczy. Coś nie pozwalało mu na wyprowadzenie ciosu, mimo, że ten złodziejaszek na to zasługiwał. "