1197,Bromethod
Wiatr za oknem szalał,wraz z deszczem niby to taniec zakochanych,a jednak oczy same mu się zamykały od drobnych kropelek deszczu. Szedł sam,po środku kamiennej drogi znajdującej się w największym lesie tego królestwa. Wiatr rozdmuchiwał mu długie do ramion kasztanowe proste włosy, z jego czarnej lekkiej zbroi ciurkiem leciała woda,na plecach nosił miecz,nie u boku jak inni. On był odmienny,zagubiony we własnym labiryncie myśli,o chwale i bogactwie,o burdelach i dziewkach na jego każde zawołanie, miał myśli brudne jak twarze rolników których na co dzień widywał. Jego imię było mało znane,a on marzył by śpiewano o tym jak zabijał stwory które ten świat spłodził, chciał być jak swój mentor - Hanti. Po 15 latach ciężkich treningów ze swoim mistrzem,uważał się za gotowego by stanąć na przeciw złu. Był gotów pokazać na co go stać a nazywał się Henselt.
Oto próba wprowadzenia do nowych opowiadań,mam nadzieję że się spodoba:)
Tu znajdziesz wszystko
ciemna strona wattpada
wszelkie fantazje spełnisz tutaj. możesz napisać jaką historyjkę chciał/a przeczytać
Bądź przygotowany na ostry s@ks, BDSM, trójkąty, grupowe, lesbijki, geje, hetero