Najgłębsze wspomnienie

Gdy zauważyłam, że ktoś za mną idzie, przyśpieszyłam kroku. Wtedy on również zaczął iść szybciej, postanowiłam pobiec. On zrobił dokładnie to samo. Słyszałam jego kroki coraz bliżej i bliżej, w końcu poczułam jego oddech na moim ramieniu. Po chwili dostałam czymś w głowę i opadłam na ziemię. Nie dałam rady się ruszyć, gdy to bydlę zaciągnęło mnie we wnętrz lasu. Na chwilę straciłam przytomność.

Ocknęłam się przywiązana do drzewa. Byłam całkiem naga. W głębi duszy miałam nadzieję, że już go nie ma, ale nagle wyłonił się z mgły.
-Teraz będziesz robiła wszystko to na co będę miał ochotę. Zrozumiałaś? - powiedział. W jego oczach nie było widać żadnych uczuć. Nie potrafiłam wydusić ani słowa. Wtedy chwycił mnie za gardło i przycisnął do drzewa.
-Zrozumiałaś? - powtórzył - inaczej cię zabiję.
-Zrozumiałam - cicho odpowiedziałam.
Zdjął spodnie i gwałtownie przywarł mnie do drzewa. Nie mogłam nic zrobić...