Absolutna [Kise x Oc]
  • Reads 2,893
  • Votes 254
  • Parts 4
  • Reads 2,893
  • Votes 254
  • Parts 4
Ongoing, First published Jan 10, 2016
Chłopak przeczesał dłonią swoje blond włosy patrząc na mnie z wyrazem  podziwu.

- Jesteś niesamowita, Yumikocchi!

Podniosłam piłkę i spojrzałam na niego przechylając lekko głowę i mrużąc oczy.

- Wiem przecież - odparłam - jestem przecież absolutna.



Yumiko zawsze stała w cieniu swojego brata a pomimo to nie potrafiła poczuć do niego nienawiści. Podziwiała go i chciała stać się taka jak on - władcza i najlepsza ze wszystkich. Jednakże kiedy na jej drodze staje uśmiechnięty  blond model priorytety dziewczyny zaczynają się drastycznie zmieniać. Ale czy to aby napewno dobry pomysł, aby zagłębiać się w tą znajomość kiedy dzięki bratu dziewczyna może osiągnąć życiowe sukcesy i przynieść wszystkim dumę?
All Rights Reserved
Sign up to add Absolutna [Kise x Oc] to your library and receive updates
or
#181kurokonobasket
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
My first Love || Héctor Fort cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Dance with me || Dramione  cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
Zapach perfum || MATA cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."