Nazywam się Anna. Jakiś czas temu, dowiedziałam się, że moja siostra, Królowa Elsa, ma moc. Włada śniegiem i lodem. Na pewno znacie tą historię.
Gdy byłyśmy małe, Elsa przez przypadek trafiła mnie w głowę lodowym pociskiem, Trolle uratowały mnie, usuwając ze mnie całą magię. Nawet tą ze wspomnień. Rodzice zrobili wszystko, żebym nie dowiedziała się o mocach Elsa. A później zginęli. Nawet wtedy musiałam opłakiwać ich sama. Gdy Elsa wreszcie objęła tron, ujawniła swoją magię. W czasie tych wydarzeń trafiła mnie lodowym pociskiem w serce. Wtedy uratowałyśmy siebie nawzajem. Ja zasłoniłam ją przed Hansem, ale zmieniłam się w lodowy posąg, jednak Elsa roztopiła lód w moim sercu swoją miłością.
Wszystko wróciło do normy, a ja odzyskałam siostrę. Minął już prawie rok od tych wydarzeń i teraz czas, żebyście poznali moją historię.
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."