Był chłodny październikowy dzień, krople deszczu spadające na ziemię tworzyły kałuże, które łączyły się w maluteńkie strumienie i spływały po zatłoczonych ulicach miasta do kanału. W taką pogodę nikt dobrowolnie nie wychodził z domu. Rzeka Sprewa wyglądała wyjątkowo nie spokojnie, krople odbijające się od jej powierzchni sprawiały wrażenie pocisków mających za zadanie zniszczyć całe miasto. Zapatrzony w granatowo-czarny kolor wody, z myślami sięgającymi ostatniej piątkowej imprezy i papierosem w dłoni, mostem nad rzeką podążał wysoki, szczupły, niebieskooki, brunet. Nie sprawiał wrażenia osoby towarzyskiej, chętnej do pogawędki, jego cała aura była po prostu chłodna, wręcz odrzucająca. Jednak w tym mieście nie wszystkie osoby zaliczały się do tych, których lepiej unikać. Po drugiej stronie mostu w kierunku tłocznego centrum miasta pośpiesznym krokiem szła uśmiechnięta dziewczyna, jak widać zła pogoda nie oddziaływała negatywnie na jej humor, wręcz przeciwnie ona już wyobrażała sobie jakie wspaniale popołudnie ją czeka...
Chłopaka z zamyślenia wyrwał pisk opon samochodowych, lekko odchylił wzrok w kierunku ulicy, kiedy poczuł ucisk w żołądku. Jego spojrzenie zatrzymało się na dziewczynie idącej w jego kierunku i uśmiechającej się jakby cały świat był jej. Ona poczuła że ktoś ją obserwuje i odwróciła wzrok w kierunku chłopaka, obaj mieli wrażenie, że świat wokół nich nie istnieje.
-Cholera, uważaj jak chodzisz chłopcze, przez ciebie spadłbym z roweru.
Młodzieniec tylko rzucił mężczyźnie, który wyrwał go z transu zawistne spojrzenie i znów odwrócił głowę, jednak wtedy nie spotkał już dużych, marzycielskich zielonych oczu, a szarą rzeczywistość... Pora powrócić do codzienności.
*#366 Romance - 8.06.16
Walter Hayes i Thomas Gray są przyjaciółmi od zawsze. Razem studiowali, byli swoimi drużbami na ślubie i wspólnie zarządzali firmą, która była ich marzeniem. Obiecali sobie jednak, że w dniu dwudziestych piątych urodzin swoich dzieci, przekażą pałeczkę młodszemu pokoleniu. Ten dzień nastał, ale pojawia się pewien problem... Ich dzieci się nienawidzą.
Brealyn Gray to pewna siebie i diabelnie inteligentna kobieta, która mimo młodego wieku zdążyła wiele przeżyć. Jest mamą, córką, przyjaciółką i będzie również świetną szefową, a przynajmniej z takiego założenia wychodzi.
Problem pojawia się, gdy musi stanąć twarzą w twarz z Killianem Hayesem - synem przyjaciela jej ojca, który ma zostać jej wspólnikiem.
Może sama współpraca nie byłaby niczym złym, ale tych dwoje łączy przeszłość, z którą chyba żadne z nich się nie uporało.