Deszczowa noc - pomyślał - ten 1192r. jest strasznie deszczowy, no ale przynajmniej już widać światła gospody - przyspieszył. Po paru chwilach dotarł - "Gospoda pod Cerberem" niezbyt zachęcająca nazwa no ale co zrobić- pomyślał. Wszedł do izby w której było gwarno i duszno smród palonej fajki roznosił się wszędzie na ścianach wisiało wiele trofeów z wypraw broni i innych. Oprócz karczmarza nie zauważył nikogo spokojnego prócz elfa siedzącego z krasnoludem i pijących prawdopodobnie piwo. Podszedł do karczmarza zamawiając machnięciem ręki piwo i izbę na noc. Chyba nie jestem jeszcze zmęczony-pomyślał-ruszając z kuflem zimnego piwa do stolika z krasnoludem i elfem. Elf nosił malachitową tunikę, ciemne beżowe spodnie i skórzane buty. Krasnolud natomiast był ubrany dosyć jednolicie był ubrany w skórzaną kurtkę oraz buty jak i spodnie widać po nim że nie przykładał zbyt wielkiej uwagi do wyglądu -Witajcie, można się przysiąść? - rzekł jak do starych przyjaciół -Ano siadajcie sobie- burkną Krasnolud pociągając z kufla- o ile nie będziecie się drzeć jak reszta tej speluny która nazywa się karczmą -Ciekawe...- rzekł Elf - Strasznie popularny ten wasz trunek choć wolę wino ,ale w sumie nie jest taki zły nawet dobre- odparł z uśmiechem - Ja o wiele wolę nasz Krasnoludzki spirytus - wyszczerzył zęby w uśmiechu gdyż przypomniał sobie pewną historię z elfem- Ale elfom bym tego nie dawał, bo jeszcze przyjdzie wam sprzątać jego flaki z podłogi Hahaha... A ty co lubisz sobie popić przyjacielu? - zapytał elf udając że nie słyszał przyjacielskiej uwagi -Zależy od sytuacji- burkną zakapturzony męszczyzna -Może byś zdjął kaptur? Wolę patrzeć w oczy ludziom, gdyż nie jestem do nich zbyt ufny- warkną już poddenerwowany krasnolud -Tak to zrozumiałe- odparł człowiek i zdjął płaszcz miał opaloną twarz co świadczyło o licznych podróżach i pare blizn gdyby nie płaszAll Rights Reserved