Każdy człowiek posiada swoją definicję szczęścia. Każdy żyje w swoim tempie i według swojego planu. Gdy nadchodzi odpowiedni moment, każdy jest rozliczany ze swoich czynów i wyborów. Ludzie mają prawo do refleksji na łożu śmierci. Lecz co wtedy, gdy komuś to prawo zostanie odebrane? Gdy śmierć przyjdzie zbyt szybko, zbyt nieoczekiwanie? Gdy ktoś bawi się w Boga, decydując o czyimś życiu? Gdy wiele osób dozna cierpienia w tej samej chwili? Gdy, mimo chęci, żadna pomoc nie jest wystarczająca?