W całym tym tonącym w szarościach peronowym obrazku tylko ciągnące się tuż za granicą chodnika tory jawiły się nieco bardziej optymistycznie, jako droga ku nowości i zmianom. Ich twarda struktura posłusznie uginała się pod ociężałością przyjeżdżających i odjeżdżających pociągów, umożliwiając kolejnym strumieniom zagubionych ludzi ruszyć w stronę im tylko wiadomych perspektyw.Todos los derechos reservados