Przecież nikt z nas nie jest taki sam, za jakiego nas uważają. Każdy z nas chowa tą melancholijną cząstkę osobowości. Podobnie dzieje się w domach- z pozoru świetne rody najbardziej pobrudziły swe ręce krwią. Spokojni ludzie w dzień, nocą odkrywają swoją maskę, aby odetchnąć chwilę zimnym powietrzem. Psychiatryki mogą okazać się bardziej normalne niż szare, zwyczajne mieszkania. A to wszystko przez uczucia. Przecież im bardziej skrywane, tym bardziej rwą się na wolność. Prawda?