Książka jest czymś innym, co oferowało słynne The Walking Dead. Bohater nie jest policjantem, ani nie ma żadnej ważnej dla państwa pracy. To zwykły szary człowiek, którego życie wywróciło się z dnia na dzień. Jednego dnia spokojny wieczór - wydawało się, że dzień kolejny będzie równie dobry... Jednak, kolejnego dnia wydarzyło się coś, czego się nikt nie spodziewał. Co wcześniej za oknem było groma ludzi, wtedy nie widział żywej duszy, spostrzegł niedługo później, że to nie sen - a prawdziwa ponura rzeczywistość. Populacja zamienia się w potwory, potocznie nazywają się Zombie. Te bezlitosne kreatury nie cofną się przed niczym - nie czują, nie boją się i nie męczą. Nie spoczną, póki nie złapią ofiary i nie wgryzą się w jej ciało. Ponoć nie ma na to lekarstwa, a po ugryzieniu czeka człowieka tylko śmierć, ale za wszelką cenę bohater ocalały musi opuścić swoje miejsce zamieszkania, przed tym się spakować i poszukać schronienia... bowiem Zombie nigdy nie śpią - nie znają pojęcia czasu.
Nazwa tytułu od mojego kochanego grzyba 💗
Nam Gyu od naprawdę długiego czasu czuje coś do swego przyjaciela, Thanosa.
On absolutnie tego nie zauważa.. Nie docenia jego starań i wogole nie przejmuje się jakimkolwiek zapadnieciem w ich relacji.
Aż nagle.. Obydwoje trafili do okrutnej gry, z której nie ma możliwości wydostania się. Czy Nam Gyu, główny bohater przelamie się z wyznaniem uczuć..?
Zachecam ludzi o mocnych nerwach do czytania mojego autorstwa opowiadania! Będą sceny, nie dozwolone dla każdego, czyli coś typu 🔞, opisy śmierci danej osoby i wiele wiele więcej. Nie zachecam każdego, nikogo nie zmuszam do czytania tej historii. Jednak osoby które chętnie się zaangażują w czytanie, zapraszam! Rozdziały będą pojawiały się bardzo różnie.