Chłodny wiatr owiewa mnie dookoła tworząc idealną letnią temperaturę. Zacodzące Słońce delikatnie razi mnie w oczy. Nie ma nic co mogłoby być niepokojące, słyszę śmiech dzieci bawiących się za mną w berka, głos zafascynowanej sukienką młodzszej ode mnie dziewczyny i dźwięczną melodzie fortepianu dochodzącą zza okna jednego z domów. A jednkak czuję to coś, to nieokreślone uczucie, które pojawia się kiedy coś ma się stać. Ale co?! O czym z nowu zapomniałem... *** Trening jest dzisiaj wykątkowo ostry. Zpływając z przedramienia mojego przeciwnika krew dawno już poplamiła mi bluzę. Ocieram oczy, co jedynie prowadzi do tego, że brudzę sobie twarz. Siadam na kamieniu mówiąc przeciwnikowi, żeby się położył. Nikt teraz nas nie obserwuje, zmaczy się nikt nad nami nie stoi i raczej o piątej rano nikt nie wpatruje się bezprzerwy w wyświetlacze komputerów pokazujący nagrania z kamer. Uśmiecham się. Nie pamientam czemu, ale wiem, że jest dziś ważny dzień.All Rights Reserved
1 part