Jestem Olga i każdy na mnie mówi Ola, mam 18 lat niebawem 19. Chodzę do liceum w Legnicy lecz zawsze chcę wyjechać do Warszawy aby tam rozwijać moje umiejętności ( o ile je mam xDD). Jestem firanką i mam bluzkę Jdabrowsky wear ,ale wróćmy do nauki, chodzę do liceum fotograficznego bo uwielbiam ten kierunek. Nie muszę się tam dużo uczyć ponieważ mamy w większości geografię. Jestem średniego wzrostu brunetką mam 170 cm i włosy do pasa. Moje oczy są brązowe, mocno brązowe prawie jak Jasia.
Wstałam dzisiaj późno jest już za 20 ósma a ja dalej leżę w łóżku. Dobra ile jeszcze można spać? Dzisiaj jest ostatni dzień szkoły jak dobrze ,że już po wszystkim. Matura zdana, przedmioty zaliczone co oznacza ,że niebawem będę mogła wyjechać do Warszawy. Dobra zejdę już z tego łóżka bo muszę się ubrać. Podeszłam do szafy i wzięłam swoje białe trampki czarną spódniczkę do kolan oraz białą koszulę którą włożyłam do spódnicy. Po tym jak się ubrałam poszłam do łazienki się pomalować oczywiście był to lekki makijaż ponieważ nie przepadam za mocnym. Gdy wyszłam z łazienki przywitała mnie mama która była bardzo szczęśliwa.
- Hej mamo, coś się stało.- Spytałam zdziwiona jej wielkim uśmiechem.
- Tak! Dzisiaj przyjeżdża tata! - Odpowiedziała mi rodzicielka z jeszcze większym uśmiechem, aż wystraszyłam się żeby jej się twarz nie rozcięła.
- Ale tata przyjeżdża co 3 tygodnie, to chyba już jest normalne? - Odwzajemniłam jej uśmiech.
- Olusia odpuść szykujemy coś dla ciebie i Michała oraz... - Uśmiechnęła się ,że było widać już jej zęby najbardziej jak tylko można. Jednak przerwałam jej wypowiedź.
-Mamo mów od razu i nie przeciągaj - Uśmiechnęłam się bo to już nie było podnoszenie kącików ust do góry.
- Będziesz miała siostrę! - Mój uśmiech zgasł bo się trochę zdziwiłam, że mam brata (Michała 8)) to wiedziałam ale siostrę?
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x