Dwa Rodzaje Skrzydeł || Ereri
  • Reads 29,102
  • Votes 2,618
  • Parts 13
  • Reads 29,102
  • Votes 2,618
  • Parts 13
Ongoing, First published Mar 07, 2016
Mature
❝        Każdy kto wstępuje do legionu zwiadowczego wie, że to co robi jest niebezpieczne. Żeby ktoś mógł wieść spokojne życie wewnątrz murów, ktoś inny musi zginąć poza nimi. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Że zdajesz sobie sprawę z tego, iż każdy z nas może zginąć w okrutny sposób. Ty i ja również ❞
                
                  Trudno jest żyć w świecie opanowanym przez tytanów. Zwiadowcy poświęcają swój los na rzecz całej ludzkości, którą zobowiązali się chronić. W tych niebezpiecznych czasach trudno jest kochać. Eren przez ostatnie kilka lat przywiązał się do Levia i nie wyobraża sobie przyszłości za murami bez niego. Jakiejkolwiek przyszłości.
                
                
                13.03.17 #636 W FANFICTION
All Rights Reserved
Sign up to add Dwa Rodzaje Skrzydeł || Ereri to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Ostatni raz cover
Mafia| Minsung  cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover
Saga Mistrzów  cover
Obserwator cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."