To miał być kolejny, niczym nie wyróżniający się wyjazd na zawody. W planach było robienie zdjęć, trzymanie kciuków i rozcieranie dłoni w obawie przed ich zamarznięciem. Na jakiekolwiek romanse nie było miejsca. Ani siły. Los miał inne zdanie. ACHTUNG: Pierwsze rozdziały dosyć rakotwórcze!