Kuroko No Basket ~ Bez zasad
  • Reads 1,902
  • Votes 124
  • Parts 5
  • Reads 1,902
  • Votes 124
  • Parts 5
Ongoing, First published Mar 14, 2016
" - Zagramy?
- Nie znam zasad.
- Bo ich nie ma."
W świecie gdzie koszykówka nie jest tylko grą, ale prawdziwą obsesją, Pokolenie Cudów doświadcza nieoczekiwanej porażki, która wpłynie na ich przyszłość. Pojawienie się kuzyna Akashiego oraz skomplikowane uczucia bohatera wobec pewnej dziewczyny odmieniają dalsze losy wszystkich graczy. Po wielu latach dochodzi do ich powtórnego spotkania na studiach, gdzie  dorośli już Akashi i Thomas grają ze sobą w grę, która nie ma żadnych zasad.
(Akashi x OC
Kuroko x Momoi
Kise x OC
OC x OC)
All Rights Reserved
Sign up to add Kuroko No Basket ~ Bez zasad to your library and receive updates
or
#51midorima
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
001 x 456 cover
Dance with me || Dramione  cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
001 x 456 | αgαınst αll odds | [ PL ] cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Zapach perfum || MATA cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."