Aarona poznałam przez Internet. Od czasu do czasu czatowaliśmy ze sobą. Nie był świadomy tego jaka historia kryje się za moim imieniem. Żadna księżniczka ze mnie ,właściwie to bardziej kopciuch ,ale Aaron dostrzegł we mnie więcej ,niż ja sama mogłam zobaczyć. Byłam jego kruszyną i nikt nie miał prawa mi tego odebrać. A na pewno nie miejsce,w którym byłam...