wkurzał mnie i intrygował, ale okazało się że stoi zupełnie po drugiej stronie linie. A po mojej stronie stoi zupełnie kto inny. Wysiadłam i weszłam na ganek. Zapukałam. -Jak mi nie otworzysz to wejdę, chodzi bym miała wyważyć te drzwi! !!! Zaczęłam w nie walić. I nagle się otworzyły ale za nimi nie stał Kamil tylko jakiś inny wysoki chłopak, z zielonymi oczami i czarnymi włosami. -Czego się drzesz? Wycofała się dwa kroki by sprawdzić numer domu. No dobra nie jestem jeszcze tak zakręcona żeby pomylić domy, jeszcze raz przejrzałam się chłopakowi, teraz zauważyłam że nie ma koszuli, faceci chyba nie znają tego wynalazku. Wyglądał jak bym go obudziła. -Kim ty jesteś? Chłopak mnie obczaił. I chyba chciał zamknąć drzwi ale byłam szybsza i zablokowałam drzwi butem. -A ty piekna? -Pierwsza zapytałam? Uniósł brew. No k* trochę mi się śpieszy. -Nick jestem. -A co tu robisz? Uśmiechnął się z kpiną. -Mieszkam. Zaraz co?
15 parts