Mroczne przeznaczenie białego obsydianu
  • Reads 897
  • Votes 122
  • Parts 7
  • Reads 897
  • Votes 122
  • Parts 7
Ongoing, First published Mar 25, 2016
Co się stanie, gdy najczystsze z serc spotka na swojej drodze ciemność? Odpowiedź na to pytanie wydaje się być oczywistą. Strach, przerażenie, niezrozumienie. 
A co jeśli ciemność nie jest taka, jaką się wydaje na pierwszy rzut oka? Co jeśli okaże się inna? Wartą najbrudniejszego z grzechów?

Zapraszam do poznania historii Yvesa, Lijo i Aleksandra. Jednocześnie ostrzegam, że jest to yaoi. Wniosek? Nie tolerujesz= nie czytasz. Jednak jeżeli ta historia wyda Ci się, drogi Czytelniku, interesująca, serdecznie zapraszam w moje skromne progi...
All Rights Reserved
Sign up to add Mroczne przeznaczenie białego obsydianu to your library and receive updates
or
#892anioły
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Serce w Ogniu cover
To deny the route cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
Krwawy Książę cover
Dzieci Pełni cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Prawdziwa Luna cover
Adopted Daughter-in-Law is Preparing to be Abandoned cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.