Może kiedyś to uzupełnię. Jak na razie, masz następujące opcje:
- zaufać mi i zacząć czytać historię mimo nieznania fabuły
- zostawić to, tłumacząc się w myślach: "nie kupuję kota w worku"
- uciec w popłochu przed wariatką, która odważyła się nie wyjawić fabuły i liczy, że ktoś się zainteresuje jej wypocinami.
Wybór należy do Ciebie.
Jeśli zdecydujesz się na pierwszą opcję, mam nadzieję, że spodoba Ci się i zostaniesz na dłużej. Jeśli wybierzesz którąś z pozostałych opcji, ciesz się życiem wolnym ode mnie :)
Może żeby nie było: będzie to opowieść (fanfic) o Anidali (Star Wars). Jak ktoś nie łapie, co to Anidala (mimo "łapania" Star Wars), służę pomocą: Anakin + Padmé (Amidala) = Anidala. I wszyscy zadowoleni, miłość kwitnie, ptaszki śpiewają, wiosna wkoło. No, nie do końca, bo ta miłość wyglądała trochę inaczej. Odrobinę tragiczniej. Ale gdyby to zmienić?