Chciałem krzyczeć, chciałem płakać, chciałem się zabić, chciałem błagać o pomoc, chciałem uciec. Ale moje życie już nie istniało. Jego także. Było tylko niebieskie niebo. Ale ono zniknęło wraz z moim ostatnim oddechem. To był epilog niebieskiego nieba. Tak właśnie nazwałem swój ostatni poemat. Epilog niebieskiego nieba. Potem była już tylko śmierć.