Przeprowadzka na drugi koniec Ameryki nie brzmi dobrze, prawda? Chociaż nie miałam znajomych, kompletnie nie chciałam wziąć w niej udziału. Mam dziewiętnaście lat i równie dobrze mogłabym zostać, ale jak poradzę sobie z opłatą collegu? Moje całe życie jest idealnie zaplanowane, a większość planu to nauka,nauka i jeszcze raz nauka, a może nawet i całość planu? Jestem zależna od rodziców, którzy ciężko pracują na zapewnienie mi przyzwoitego życia, mi i..mojej uroczej siostrze, której nienawidzę całym sercem. Kompletnie się od siebie różnimy, co jeszcze bardziej psuje nasze relacje. Docierając na miejsce, myślałam jedynie o znalezieniu się w dobrej szkole o wysokim poziomie nauczania, bo to było dla mnie najważniejsze. Jednak nie myślałam, że ta przeprowadzka tak ogromnie zmieni moje dotychczasowe życie. Trafię na zajęcia z dziewczyną, która całkowicie odmieni moją codzienność. Czy na lepsze czy na gorsze? Sama nie umiem tego stwierdzić. Już nic nie będzie takie jak dawniej.