Zadzwonił budzik... Była 6:30, pierwszy dzień szkoły po długich wakacjach... I "on" chłopak, którego wręcz nienawidziłam, nazywał się Brian... Nawzajem paliliśmy się wzrokiem gdy "przypadkowo" na siebie spojrzeliśmy... Nienawidziliśmy się tak bez powodu, już od przedszkola... Ale przyznać mogę, był mega przystojny, ale jakoś nie leciałam na niego jak 3/4 plastikowych lasek ze szkoły, no bo przecież się nienawidziliśmy.
-----------------------------------------------
I jak pierwsze wrażenie? Mam nadzieje, że ta książka będzie ekstra! Miłego czytania!
EDIT: Codziennie lub co dwa dni będe dawać po 1/2 rozdziały!