Stanął naprzeciw mnie, oplótł ręce wokół mojej talii i przyciągnął do siebie. Ja przełożyłam dłonie na jego ramiona. Prawie się stykaliśmy, mimo tego żadne z nas nie zrobiło nic... tylko patrzyliśmy na siebie lekko uśmiechnięci. Położyłam dłoń na policzku Jace'a i delikatnie go gładziłam. Zaczęliśmy się całować. Po kilku sekundach zaczął padać deszcz. Ogromna ulewa. Jace wziął mnie na ręce i biegiem zaniósł do samochodu. Ponowiliśmy pocałunek...