Hiszpania.
Tam też istnieją wilkołaki. Na całym świecie jest ich pełno.
W tym kraju wilki dobierają się w stada, w których rządzi jeden Alfa. Niektóre stada przyjmują w swoje grono także inne gatunki: czarodziei, Kitsune, Banshee, Kanimy, Jagurołaki, Kojotołaki, Selenów... stop. Nazwa "Seleni" nic nikomu nie mówi, prawda? Prawda. Więc Selenów na świecie jest bardzo mało... praktycznie istnieją tylko w Hiszpanii. Panują nad żywiołami i przywiązują się do jednej osoby na całe życie, a w rezultacie muszą ją chronić. Nawet za cenę swego życia. Ich hierarchia, bo także się w nią dzielą, jest bardzo podobna do tej wilkołaczej. Są Ety: ci najpotężniejsi; odpowiedniki Alf, Lambdy: ci "normalni"; odpowiedniki Bet oraz Delty: ci samotni i najsłabsi; odpowiedniki Omeg. Lecz są także Thety.
Zdrajcy.
Wygnani.
>>>>>>>>>>>
Piękną okładkę wykonała @niewinnosc ❤️❤️❤️ Bardzo dziękuję ❤️❤️❤️
Cóż... ff jest przede wszystkim przygodami bohaterów itp., ale mi tu teraz chodzi o to, że wątek romantyczny nie będzie tylko ze Stilesem, a reszta kanonicznie. Oczywiście, że parringi kanoniczne będą, lecz kilka postaci z serialu... znajdzie sobie nowych partnerów. Dlatego jest ogólnie |Teen Wolf • Stilinski|, aby zaznaczyć, że o Stilesie jest przede wszystkim, ale o innych będzie także. Mam nadzieję, że coś wyszło z tej mojej paplaniny. xD
Pozdrawiam oraz życzę miłego czytania i nie przejmowania się błędami! *hihi*
OSIĄGNIĘCIA w kategorii "O wilkołakach"
#308 - 09.05.2016 (Jesteście najlepsi! :D)
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."