Uciekłaś. Bynajmniej tak Ci się zdawało. Lecz nawet nie widziałaś, że ktoś z tyłu czeka. Obserwuje Cię, wręcz nie spuszcza z Ciebie wzroku. Czeka na odpowiedni moment. On chce tylko to co ty odebrałaś mu. Nienawidzi Cię, bo odebrałaś mu część siebie. Zniszczyłaś go. Więc on teraz zniszczy Ciebie. Może przez niego przestaniesz istnieć, a może przeżyjesz. Bo akurat w tobie zobaczy tą cząstke co ty zabrałaś jemu. Czy nienawiść naprawdę może zmienić się w miłość? Czy to może być prawdziwe? Nie wiem.