Życie nie zawsze jest bajką nawet kiedy ma się ogromny dom, armię ludzi na zawołanie i rodzinę, która jest w stanie zrobić dla Ciebie wszystko. Karen dopiero po powrocie z kliniki zaczęła docenić wartości jakie próbowano jej wpajać przez ponad dwadzieścia ostatnich lat. Zauważyła, że aby osiągnąć sukces na każdym etapie życia musi stać się świadomą swojej wartości i pewną siebie kobietą. Tylko czy mężczyzna, którego kocha również zacznie myśleć o niej w ten sposób? Opowiadanie łączy się z poprzednimi, ale może być czytane jako zupełnie oddzielna historia (Nie to, żebym nie chciała, żebyście zajrzeli do moich trzech wcześniejszych opowiadań :) ) Czasem mogą pojawić się przekleństwa i sceny, kiedy nieletni i nieśmiali powinni zasłonić oczy, ale zaznaczam, że to nie jest erotyk. Wszystko co piszę jest fikcją. Historię stworzyłam w swojej głowie. Postaci i wydarzenia również są wymyślone. Bardzo proszę o uszanowanie mojej pracy i o nie kopiowanie jej. Będę bardzo wdzięczna za wszystkie głosy i komentarze. Postaram się odpowiadać na nie jak najszybciej. Moich stałych czytelników witam ponownie. Mam nadzieję, że i tym razem nie zawiodę tak jak Wy nie zawiedliście mnie podczas czytania i komentowania poprzednich historii. Serdecznie witam moich nowych czytelników. Dajcie znać o sobie kimkolwiek jesteście, cokolwiek robicie, gdziekolwiek mieszkacie. Chętnie poznam Wasze opinie na temat tego co piszę. Czytajcie, komentujcie, głosujcie jeśli chcecie. Życzę miłej lektury! Jigokucho