Pamięć powoli powraca...
  • LECTURAS 70,156
  • Votos 4,749
  • Partes 62
  • LECTURAS 70,156
  • Votos 4,749
  • Partes 62
Concluida, Has publicado may 04, 2016
Contenido adulto
Na świecie istnieją różni ludzie, i ci dobrzy, i ci źli, ale znajdą się również tacy, którzy nie przynależą ani do tej, ani do tamtej grupy. Pamiętajmy jednak, że wszyscy jesteśmy ludźmi. Bez względu na wiek ,wykształcenie, prace, posiadamy także uczucia. Może to i dziwne, ale tak, człowiek ma uczucia, a co za tym idzie może być przez nie szczęśliwy, smutny i zdarza się nawet, że chory.

Miłość jest jednym z tych właśnie uczuć przez które ludzie są w stanie zrobić najgorsze rzeczy na świecie dla najważniejszej w swoim życiu osoby. A jeżeli ktoś jej jeszcze nie zazna podobno - jak mówią inni - ma wielkie szczęście bo nie został skrzywdzony.

Czy mimo różnojakich doznań losu Marinette sobie poradzi? 
Czy nie popełni żadnej głupoty? 
Czy jej miłość będzie wieczna? 

To wszystko w tej książce! Serdecznie zapraszam do czytania. 

PS : Mogą się pojawić przekleństwa i wulgaryzmy, ale również sceny niestosowne (+18).
Todos los derechos reservados
Tabla de contenidos
Regístrate para añadir Pamięć powoli powraca... a tu biblioteca y recibir actualizaciones
or
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Córka Koniuszego de Karolsien
64 Partes Concluida
🐴 I tom przygód Jagny Maciejówny 🐴 - Puść ją - powiedział, widząc jak jego małżonka się męczy - Przecież w stajni jest grzeczna. - Ale to nie dom. Jeszcze, nie daj Bóg, gdzieś mi ucieknie albo wstydu narobi. - Nie narobi - zapewnił, wyciągając dłoń do córki - Każdy zmięknie pod jej urokiem - uszczypnął małą w nos - Tak jak ja pod twoim - zwrócił się znów do żony. Żeby ją jeszcze dodatkowo ugłaskać, pocałował Annę, odbierając przy tym latorośl i stawiając na ziemi. - Tylko grzecznie - zastrzegł. Ta pokiwała głową i chwilę później czmychnęła do koni, które z ciekawością oglądały małego człowieka. Klacze wyciągały szyje i wąchały, ilekroć się do którejś zbliżyła. Rodzice patrzyli na swoje dzieci, dopóki ktoś nie stanął a progu. - Tak myślałem, że to ty, Macieju. Do stajni zajrzał sam król, na widok którego koniuszy z żoną prędko się pokłonili. Monarcha zbliżył się do rodziny. - Miło panią znów widzieć, Anno - uśmiechnął się do niej i spuścił wzrok na jej syna - A to zapewne musi być dumny pierworodny. Anna położyła synowi dłoń na plecach, chcąc dodać mu śmiałości. Król szukał wzrokiem młodszej latorośli. - A drugi brzdąc? Jest z wami? - zapytał. Maciej spojrzał za siebie, co uczyniła również reszta. Jagna wyciągała rękę do jednej z klaczy, nic nie robiąc sobie z wizyty. Anna chciała ją przywołać, ale monarcha ją zatrzymał. Koń trącił dziewczynkę chrapami, przez co zachwiała się i upadła na ziemię. Zaraz jednak zaniosła się śmiechem i zwróciła uwagę na dorosłych, którzy się w nią wpatrywali. Uśmiechnęła się do nich, a potem znów zajęła się koniem. - Widać, że twoja - skomentował król - Świata poza końmi nie widzi.
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Córka Koniuszego cover
Dla Ciebie / Nicola Zalewski cover
HISTORIE PATROLI NADAJĄCE  SENS ŻYCIU 💕 cover
Szefowa Organizacji Hailie Monet cover
Hasta siempre... | Lutteo cover
Królowe Mafii (Rodzina Monet ) cover
Goddess legend night  cover
RODZINA MONET - mała siostra  ZAWIESZONE  cover
Change / Rafe Cameron cover

Boys Don't Cry

72 Partes Continúa

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."