- Gówno wiesz, myślisz, że jesteś jakaś wyjątkowa? Oświecę cię. Nie - podniosłem głos. - Może i wyżaliłem ci się, ale to była tylko chwila słabości. Może przez chwilę myślałem, że jesteś warta poznania, ale teraz wiem, że nie jesteś nic warta - wykrzyczałem.
- Wiem, że tak nie myślisz. Kiedy się pocałowaliśmy pomyślałam, że może...- zaczęła nie pewnie, a jej oczy zaszkliły się.
- Haha, no proszę cię. Że może co?! Myślisz, że raz czy dwa się pocałowaliśmy i może zostaniesz moją dziewczyną? Hahaha nie słyszałem bardziej absurdalnej rzeczy. Całowaliśmy się, bo miałem na to ochotę. Bo nie było żadnej innej obok. Jak nie ty to inna, nie jesteś żadnym wyjątkiem. Jesteś taka łatwa jak inne, gdybym chciał to bym cię przeleciał w tej łazience, w której skończyło się tylko na palcówce. Jesteś taka naiwna Muss! - krzyknąłem, a po policzkach dziewczynach zaczęły spływać łzy. Odwróciłem głowę w stronę okna, tak aby nie patrzeć na dziewczynę i wziąłem głęboki oddech, żeby się uspokoić.
- Nie, nie myślałam o tym, żeby zostać twoją dziewczyną. Chciałam tylko pomóc ci naprawić to co już zepsułeś, tylko tyle. Ale wiesz co, miałeś rację. Jesteś cholernie zepsuty. Nie zasługujesz na miłość, Michael miał rację, zdechniesz sam, a wtedy ja nie będę miała żadnych wyrzutów, ponieważ chciałam ci pomóc, Luke - powiedziała dziewczyna cicho po czym opuściła pokój.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Życie będzie im rzucało kłody pod nogi, ale gdy zrozumieją, że się kochają i bez siebie nie przetrwają będą musieli o siebie walczyć, aby za wszelką cenę być razem. Ale czy to będzie na tyle proste, aby było możliwe?
ZAKOŃCZONE!
DRUGA CZĘŚĆ: You Saved Me.
A Maybank and A Cameron? It's almost like a modern Romeo and Juliet. It's forbidden for them to be together. Could be the end of the world.
The stolen glances, the hidden feelings, the unspoken words, the secret meetings and the obvious hatred towards each other followed by constant conflicts and some hidden past that threatened them but there are always invisible strings tied and pulling them together no matter how hard the tides trying to pull and part them away from each other.