- Dlaczego mi to robisz? Dlaczego po prostu mnie nie wypuścisz? Przysięgam, że nikomu nic nie powiem. - ostatnie zdanie wypowiedziałam ze łzami w oczach i gulą w gardle. Wiedziałam doskonale że mnie nie wypuści... nie miałam już siły z nim walczyć, i on o tym wiedział. Zapadła chwila ciszy. Było słychać tylko mój nędzny szloch. I wtedy odezwał się. Pierwszy raz odkąd tutaj przyszedł - Ponieważ jesteś moja i nie pozwolę aby ktokolwiek położył na tobie ręce poza mną. Będę twoim pierwszym i ostatnim Shawty Zamarłam... Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć. Wtedy jak gdyby nigdy nic, otarł kciukiem moje łzy, pocałował mnie delikatnie w czoło i....