Stracony Anioł
  • Reads 947
  • Votes 75
  • Parts 5
  • Reads 947
  • Votes 75
  • Parts 5
Ongoing, First published May 16, 2016
Klan Chitenshi jest klanem, który jest najpotężniejszym w świecie Shinobi, ale... zawsze jest pewna wada.
Ich władanie chakrą, elementami tego świata, przyrodą, atmosferą, życiem, własnym ciałem, iluzjami... wieloma innymi rzeczami jest zaskakująca... lecz ich wadą jest ich kruche ciało.
Nieważne ile trenujesz.
Ile potów wylejesz i rzeczy zrobisz... i tak będziesz słaby fizycznie jeśli jesteś członkiem tego klanu.
Łatwo będziesz chorował. Łatwo będziesz krwawił. Dostawał obrażenia. Umierał.

Niegdyś potężny i pokojowo nastawiony klan... teraz mierni niewolnicy obracani na czarnym rynku.

Gdy zdażają się tacy co się buntują... umierają szybciej, ponieważ nie trzeba dużo wysiłku by wygrać fizycznie, jeśli zablokuje się przepływ chakry.

Ayumi jest jedną z ostatnich żyjących kobiet w tym klanie.
Los ani trochę się nad nią nie zlitował.
All Rights Reserved
Sign up to add Stracony Anioł to your library and receive updates
or
#20wykorzystywanie
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Obserwator cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Newron333 cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
Moja Omega - Drarry cover
♡~001x456~♡ cover
More than love || Pedri cover
Miraculum: opowiadania cover
never say never [ OKI ] cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."