- Cześć Mała. - powiedział z głupim uśmieszkiem na twarzy i uścisnął moją rękę. Mówią, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Mój nowy sąsiad zaczął bardzo źle. - No dobra, nie strzelaj focha. - przewrócił oczami. - Moja mama przyprowadziła mnie tutaj, żebym się z toba zaprzyjaźnił, bo nikogo tu nie znam. Ja mam się z nim zaprzyjaźnić? Dobre sobie! Byłam pewna, że żadna dziewczyna z naszej ulicy nie będzie chciała z nim gadać, tak samo jak ja.