Siedziałem w klatce.. Związany, zakneblowany. Opaska na oczach jeszcze bardziej mnie denerwowała. Czekałem na swoją kolej. Mój numer? 24. Nie miałem imienia... Nigdy. Po urodzeniu zostałem oddany w ręce faceta który handlował ludźmi. -24! - Usłyszałem kroki. Ochrona podniosła klatkę ze mną w środku i zanieśli mnie na scenę. Byłem gwiazdą tego wieczoru. Najwięcej za mnie chcieli. W końcu usłyszałem "Sprzedano" i w tym momencie moje życie zamieniło się w piekło.All Rights Reserved