Chodził do liceum, należał do tych lubianych. Kto nie lubiłby chłopaka z kasą? A raczej z bogatymi rodzicami. Justin Bieber lubił imprezy. Na jedną z nich nie udało mu się dotrzeć. Został porwany. Jednakże, porywacze nie byli zbyt dobrzy w swoim fachu. Nie przeszukali go, nie zabrali telefonu. Szatynowi, wpisując przypadkowe liczby, udało się skontaktować z pewną dziewczyną.
Przyjaciele, szkoła, rodzina... Chora matka w szpitalu, w której wyzdrowienie głęboko wierzyła. Corinna Heywire prowadziła normalne życie nastolatka, aż pewnego dnia dostała smsa o treści:
,,Pomóż mi, proszę."