Eliza Skarlet I Wieża Wspomnień
  • Reads 2,513
  • Votes 458
  • Parts 26
  • Reads 2,513
  • Votes 458
  • Parts 26
Ongoing, First published Jul 06, 2016
Mature
Eliza Skarlet ginie w niefortunnym wypadku samochodowym. Po śmierci nie ma jednak nieba, piekła ani czyśćca. Jest natomiast odrodzenie w jednym z miliarda istniejących Światów. Coś jednak idzie nie tak jak powinno i dziewczyna pojawia się w nowym świecie bliźniaczo podobnym do naszego jako dorosła osoba pamiętająca większość rzeczy ze swoich poprzednich wcieleń.

Po Wojnie o Kraków życie w Astrii wraca do względnej normy. Eliza jest doradczynią króla i pełni obowiązki zaginionego Tygrysa - przyjaciela Króla i... kogoś więcej dla dziewczyny. 

Czy Eliza znajdzie swoją miłość?
Czego od dziewczyny chce tajemniczy Książę Żywiołu Ognia?
I jaki związek z tą historią ma Wieża Wspomnień?

Zapraszam do lektury ;)

Opowieść ta jest kontynuacją książki "Eliza Skarlet i Wojna o Kraków". Bez jej znajomości może być trudno zrozumieć o co chodzi ;)
All Rights Reserved
Sign up to add Eliza Skarlet I Wieża Wspomnień to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
Imperium Cienia cover
Miłość, smok i klątwa cover
Złota Elita || Dziedzictwo #1 cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
Akademia Ciemnogrodzka [zakończona] cover
Dziki Pies cover
Daria i Bartek - Historia Wymyślona. cover
Krwawy Książę cover
To deny the route II cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.