Bardzo podobało się jej we Włoszech. Mieszka tu już od pięciu lat, kiedy to jej mama- Polka, wyszła za mąż za bogatego faceta- Włocha. Sama do końca nie wie dlaczego ich życie się tak potoczyło. Tata po prostu zniknął, któregoś dnia z ich życia. Nigdy nie chcieli mówić z jakiego powodu. Z tatą miała jednak do tej pory kontakt. Potrafili godzinami rozmawiać na skype. Nowy facet jej matki- Bob- był w porządku. Ale nigdy nie powiedziała do niego "tato", mimo jego nalegania. Rozpieszczał ją, tylko po to aby zyskać jej szacunek. Wszystko było zdecydowanie lepsze kiedy jej prawdziwy ojciec mieszkał z nimi. Włochy. Małe miasteczko Hilldown. Klimat był tu wyjątkowo magiczny. W górach pełno śniegu, w miasteczku zaś grzało słońce. Viollett Harmon uwielbiała jeździć na snowboardzie. Uwielbiała stawać na szczycie trasy. Była tylko ona, deska, stok i czyste, słoneczne niebo. W takich chwilach zapominała o codziennych troskach, życia nastolatki. Kiedy dowiedziała się o przeprowadzce wpadła w szał. Nagle wszystko, wbrew jej woli, miało ulec zmianie? Dlaczego ma kosztem własnego szczęścia, uszczęśliwiać na siłę swoją mamę i jej faceta, z którymi i tak nie miała nigdy dobrego kontaktu? Wszelkie próby podjęcia z nimi normalnej konwersacji, kończyły się awanturą. Miała zostawić wszystkich znajomych, których i tak nie ma zbyt wiele? (...)