Czas młodości... Imprezy, przyjaciele, miłość. Zanim zostałam uprowadzona zawsze marzyłam by być szczęśliwą nastolatką pełną radości z życia z kochająca rodziną i bliskimi. Teraz ? Teraz, nie wiem czy ktokolwiek jeszcze o mnie pamięta, czy ktokolwiek mnie jeszcze szuka. Zamknięta w czterech ścianach celi, jak więzień gnije przeistaczając się w byt, który potrzebuje tylko podstawowych potrzeb by móc istnieć i zadawalać Jego potrzeby. Pozbawiona wszystkich praw, pozbawiona marzeń i uczuć. Czekam ... i czekam aż On wkoncu to zakończy.