Ta dziewczyna, Angela, kiedyś uratowała mnie przed zgrają huliganów. Mieliśmy wtedy po sześć lat. Była świetna w karate i zazdrościłem jej siły. Mieszkaliśmy na jednym osiedlu i codziennie się widywaliśmy. Obiecała, że będzie moim aniołem stróżem. Los jednak okazał się o wiele mniej przewidywalny niż mogliśmy się spodziewać. Moja przeprowadzka i jej choroba zmieniły nasze życia o 180 stopni. Nikt by nie przypuszczał, że ona już nigdy nie będzie w stanie sama się obronić. Ktoś musiał być jej obrońcą. Ktoś musiał być jej wiernym przyjacielem i jednym z niewielu, którzy przy niej pozostali. Ktoś musiał być jej aniołem stróżem. Okładka nie jest moją własnością Treść jest oryginalnym pomysłem
12 parts