Obcy są wśród nas
  • Reads 50,930
  • Votes 3,343
  • Parts 44
  • Reads 50,930
  • Votes 3,343
  • Parts 44
Complete, First published Jul 14, 2016
Obcy są wśród nas. Nie widzimy ich, bo potrafią dobrze się kamuflować. Ale musimy wiedzieć, że gdzieś się ukrywają i nas obserwują. Dlatego bądźmy czujni. 
Nazywam się Chloe Jenkins i chociaż mam dopiero siedemnaście lat, razem z przyjaciółmi walczę u boku Autobotów, by chronić świat przed żądnymi władzy Decepticonami. Obie frakcje przybyły na Ziemię, by toczyć trwającą od stuleci wojnę o swoją planetę, która obecnie nie nadaje się do życia. Autoboty chcą ją odbudować, Decepticony chcą nią rządzić. Ale wróćmy do punktu wyjścia. Od kiedy pierwszy raz spotkałam Transformery, moje życie odmieniło się na zawsze. I to nie tylko z ich powodu. Także z powodu mojej rodziny, która skrywała przede mną pewną tajemnicę...
All Rights Reserved
Sign up to add Obcy są wśród nas to your library and receive updates
or
#131wojna
Content Guidelines
You may also like
Affectus Extraterrestrial || Transformers by beastorgirl
17 parts Ongoing
Dziewiętnastolatka krążyła między najdroższymi samochodami nie mogąc znaleźć nic co byłoby odpowiednie dla niej. Kiedy obejrzała już każdy samochód obróciła się w stronę rzędu z samochodami nieco niższej klasy. Od razu w oczy rzucił jej się Chevrolet Camaro rocznik 2007. Dziewczynę przyciągnął nietypowy dla tej marki symbol na drzwiach, a po chwili stwierdziła, że żadna znana jej marka nie posiada takich symboli. Z lekkim zawachaniem dziewczyna wsiadła do samochodu po czym delikatnie przejechała dłonią po kierownicy, zjeżdżając następnie na biegi, a kiedy spojrzała w lusterko wsteczne z błyskiem w oku przyznała sama przed sobą, że to ten samochód. Z uśmiechem na ustach przywołała do siebie organizatora wystawy i po zapłaceniu należytej kwoty szepnęła pod nosem z lekkim uśmiechem: ~Od teraz jesteśmy przyjaciółmi.- po tych słowach odpaliła silnik, a słysząc donośny, i nieskazitelnie czysty pomruk uśmiechnęła się jeszcze szerzej.- Można by rzec, że jesteśmy jednością. Ty cierpisz, to i ja cierpię. Obiecuję, że nie pozwolę Ci skończyć jak moim wcześniejszym autom. Wydajesz się być inny, jak nie z tego świata. Mówiąc to dziewczyna nie miała pojęcia, że składa obietnicę, z którą potem będzie musiała się zmierzyć i być może nie da rady jej dotrzymać. Tak jak i nie wiedziała ile prawdy jest w tym co mówi. Bumblebee też coś wtedy obiecał. Obiecał sobie, że pod żadnym pozorem nie pozwoli skrzywdzić tej małej istotki, która wkroczyła do jego świata nie świadoma tego jak bardzo się naraża. ~ Gadam z autem. Zwariowałam.- mruknęła pod nosem śmiejąc się cicho po czym ruszyła. Jadąc w stronę obrzeży miasta czuła, że jest we właściwym miejscu i z uśmiechem przyspieszyła, sprawdzając możliwości Chevroleta.
You may also like
Slide 1 of 6
Affectus Extraterrestrial || Transformers cover
Zanim nastanie noc  cover
Transformers prime (Życie Po) Jack, Miko i Rafael cover
inna niż wszystkie || Optimus prime  cover
Transformers: The New Enemy cover
To moja tajemnica Cz.I || Avengers I Transformers cover

Affectus Extraterrestrial || Transformers

17 parts Ongoing

Dziewiętnastolatka krążyła między najdroższymi samochodami nie mogąc znaleźć nic co byłoby odpowiednie dla niej. Kiedy obejrzała już każdy samochód obróciła się w stronę rzędu z samochodami nieco niższej klasy. Od razu w oczy rzucił jej się Chevrolet Camaro rocznik 2007. Dziewczynę przyciągnął nietypowy dla tej marki symbol na drzwiach, a po chwili stwierdziła, że żadna znana jej marka nie posiada takich symboli. Z lekkim zawachaniem dziewczyna wsiadła do samochodu po czym delikatnie przejechała dłonią po kierownicy, zjeżdżając następnie na biegi, a kiedy spojrzała w lusterko wsteczne z błyskiem w oku przyznała sama przed sobą, że to ten samochód. Z uśmiechem na ustach przywołała do siebie organizatora wystawy i po zapłaceniu należytej kwoty szepnęła pod nosem z lekkim uśmiechem: ~Od teraz jesteśmy przyjaciółmi.- po tych słowach odpaliła silnik, a słysząc donośny, i nieskazitelnie czysty pomruk uśmiechnęła się jeszcze szerzej.- Można by rzec, że jesteśmy jednością. Ty cierpisz, to i ja cierpię. Obiecuję, że nie pozwolę Ci skończyć jak moim wcześniejszym autom. Wydajesz się być inny, jak nie z tego świata. Mówiąc to dziewczyna nie miała pojęcia, że składa obietnicę, z którą potem będzie musiała się zmierzyć i być może nie da rady jej dotrzymać. Tak jak i nie wiedziała ile prawdy jest w tym co mówi. Bumblebee też coś wtedy obiecał. Obiecał sobie, że pod żadnym pozorem nie pozwoli skrzywdzić tej małej istotki, która wkroczyła do jego świata nie świadoma tego jak bardzo się naraża. ~ Gadam z autem. Zwariowałam.- mruknęła pod nosem śmiejąc się cicho po czym ruszyła. Jadąc w stronę obrzeży miasta czuła, że jest we właściwym miejscu i z uśmiechem przyspieszyła, sprawdzając możliwości Chevroleta.