Pewnego słonecznego dnia, król Siu, władczyni wszystkiego, czym włada, oddawała się przykremu obowiązkowi pertraktacji z plebsem. Od dłuższego czasu plebs coś planował. Dało się słyszeć o buncie, rokoszu przeciwko królowi. Jako rozważna władczyni, Siu postanowiła zająć plebs czymś całkowicie odmiennym i odległym od powstania. Wystarczyło jedno zdanie... Siedząc w Klubie Wielbicieli Elfów powiedziała od niechcenia: - Co myślicie o założeniu wspólnego profilu na Wattpadzie? Tyle osób tworzy coś takiego... Nie wiem jeszcze, co moglibyśmy robić, ale podoba mi się coś takiego. Plebs skończył jeszcze rozmawiać na poruszany wcześniej temat. Jedynemu towarzyszowi króla, księciu Ciapciakowi, zwanemu Isgaroth, wyrwało się jeszcze: - Kocham małe dzieci. Są takie słodkie... Gdy tylko wypowiedział te słowa, zreflektował się i zamilkł. Verum, jedna z przywódczyń buntowników, z godnością wypowiedziała się w imieniu zgromadzonych: - Taaak! Siu taaak! Ciapciak, zawstydzony, przemówił niewyraźnie: - Tat! Aby zadowolić buntowników, wspaniałomyślna Siu zdecydowała, aby do tej formy współpracy przystała jeszcze, nieobecna w tym momencie, Tru, jedna z najbardziej znanych osobistości w świecie plebsu. Jak powiedziała Siu, tak się stało. Po burzliwych dyskusjach, postanowiono utworzyć specjalną oberżę. Nazwano ją "Korektornia". Zamiast piwa korzennego i jagnięcych łopatek serwowana jest tam darmowa pomoc dla skrybów.
1 part